Dobry pomysł czy bezczelne podlizywanie się wyborcom?
PSL ma pomysł na ściągnięcie ludzi, którzy wyjechali zagranicę w poszukiwaniu lepszego życia. Chce uruchomić program „Ziemia za złotówkę”, w ramach którego młodzi mogliby bardzo tanio kupić działkę.
Ziemia miałaby być przeznaczona dla młodych ludzi, którzy zdecydowali się wrócić z emigracji i dla tych, którzy zamiast wyjechać, zostali w kraju i tu założyli rodziny.
Ofiarowywana ziemia miałaby pochodzić z zasobów Agencji Nieruchomości Rolnych, która dysponuje ponad 300 tys. niewykorzystanych hektarów. Warunkiem, który należałoby spełnić, by ją otrzymać miałoby być wybudowanie na niej domu w ciągu najwyżej pięciu lat.
Czy podobny pomysł ma szanse realizacji?
Trudno to stwierdzić już teraz. Koalicjanci z PO twierdzą, że inicjatywa jest szczytna, ale raczej mało naiwna i realna.
Przeciwnicy PSL krytykują pomysł „Ziemi za złotówkę”, twierdząc, że to jeden z elementów kampanii partii, która słynie przecież ze swojej bliskości ludziom i promowania polityki prorodzinnej. Z drugiej strony, podobny projekt już od jakiegoś czasu sprawdza się w Szwecji. W ostatnim czasie rozdano tam sto działek zupełnie za darmo. Wśród obdarowanych są również obcokrajowcy.
Każdy, kto wziął działkę od rządu musi jednak w ciągu dwóch lat doprowadzić do niej wodę i prąd, po następnych dwóch latach musi rozpocząć budowę domu, a w ciągu trzech kolejnych zakończyć ją.
